niedziela, 7 lutego 2016

Nic nie robienie


nuda, planowanie, organizacja
Czy wam też się zdarzyło spędzić dzień na nic nie robieniu? Chociaż, jak tak głębiej nad tym pomyśleć, to nie da się nic nie robić przez 24h. Bo nawet leżenie w łóżku i gapienie się w ścianę to już coś... :-)
Cofając się do poranka to po przebudzeniu zrobiłam śniadanie, zajęłam się moim kocurem (przecież nie mogę dopuścić do tego żeby mój synuś głodny chodził), pobawiliśmy się troszkę, potem zabrałam się za sprzatanie studia. No dobra studio to zbyt mocne określenie. Mam mini studyjko domowe ale o tym będzie inny post. Później zabrałam się za robienie notesu, czy jak kto woli organizera (zapewnie niedługo się pojawi na blogu, bo kręciłam filmik jak sobie zrobić organizer w warunkach domowych). Później zjadłam obiad (wczorajszy) i zabrałam się za ogarniecie paznokci. Odkładałam to już chyba ze 3 tygodnie ale wreszcie się zmobilizowalam i wreszcie je zrobiłam. No i w końcu można odchaczyć kolejny punkt na liście "to do". Potem kolacja, kąpiel i łóżko, a będąc w tym łóżku piszę właśnie do was. Wiec czy moge stwierdzić, że ten dzień był spędzony na nic nie robieniu? I tak i nie. Niby coś tam porobiłam ale jednak z drugiej strony był to bardzo leniwy dzień i mogłam go wykorzystać dużo lepiej!
A wy jak sobie radzicie z lenistwem? Spinacie się jakoś i ruszacie tyłek z kanapy czy myślicie, że taki dzień odpoczynku jeszcze nikomu i nigdy nie zaszkodził?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz